bieganie

bieganie, choć ma wiele zalet, był to rodzaj aktywności ruchowej której nie lubiłam… Dosłownie !

Kiedyś ciężko było mi przebiec dystans 1 km ciągiem. Zawsze po 400, 500 metrów robiłam przerwy. Gdy skończyłam biegać i wróciłam z powrotem do domu , to myślałam że mi nogi odpadną… Stwierdziłam w pewnym momencie, że NIE to nie dla mnie… Nie dam rady przebiec chociażby 1 km ciągiem do końca tygodnia. Na dłuższy czas to NIE dla mnie rodzaj aktywności…

bieganie- czyli początki przygody…

Był poniedziałek (kilka lat wstecz). Wieczorem przed spaniem przy codziennym rozmyślaniu i „podsumowaniu” dnia przemyślałam tą kwestię jeszcze raz… I wtedy właśnie postanowiłam, że do końca tygodnia ten 1 km przebiegnę bez robienia przerw. Był to mój cel. Próbowałam biegów interwałowych, które uznałam za najlepsze pierwsze próby treningu. Powoli, małymi krokami spróbuję, mówiłam 🙂 Przecież inni trenujący bieganie też zaczynali od tych „małych kroków”. Zawzięłam się więc i nie poddałam. Codziennie wieczorem trenowałam. Tak mijały dni: wtorek, środa, czwartek, piątek. Nie były to przyjemne chwile… Jednakże w każdym z tych dni czułam się silniejsza i coraz bardziej drobne powodzenia: 500 metrów bez przystanku , 700 metrów bez przystanku, 900 metrów -przerodziły się w sobotę – planowany dzień osiągnięcia celu- w SUKCES ! 1km biegu ciągłego. ZROBIŁAM TO! Cel osiągnięty. Nie było to 5min/ 1km ani mniej. Ale ok.7 minut… Dla mnie to i tak była bomba. Teraz staram się cały czas podtrzymywać trening biegowy w ciągu tygodnia. Biegam stopniowo raz mniej raz więcej kilometrów. Zależy od dnia, zależy od pory, od miejsca 🙂 Po prostu robię to, bo każdy przebiegnięty kilometr sprawia mi przyjemność. Satysfakcję z tego, że zrobiłam to, ruszyłam się z domu, ruszyłam swoje przysłowiowe „cztery litery” i działałam. Po bieganiu czuję się jak po dobrym treningu na siłowni. I mam nowe cele, nowe zamiary

Takie były początki… Nie było lekko ale za to warto! I warto to podtrzymywać. Osiągnięcie celu nie oznacza, hm… Zrobiłam to ok, udało się na tym kończę. Wręcz przeciwnie, ćwiczę dalej. Nawet więcej…

Tobie też polecam zacząć od tych małych kroków (np):

-spacer/marsz (z rodziną po niedzielnym obiedzie 🙂 Niech to będzie wspólny czas dla Was )

-marszo- biegi

-interwały

-bieg ciągły

To kwestia czasu, Twojego zaangażowania i chęci. Ważne żebyś robiła / robił to systematycznie. Reszta przyjdzie sama w odpowiednim czasie 🙂

W dzisiejsze przedpołudnie miałam możliwość wzięcia udziału w 9 biegu Przemysława w Pleszewie. Tegoroczne hasło to „bieg po czysty oddech”. Cieszę się, ponieważ był to świetny event. Dużo znajomych twarzy, dużo radości, dużo uśmiechów, miłych chwil w cudownej atmosferze 🙂 dzieci, dorośli i osoby starsze. Całe rodziny! 🙂 Zresztą… Co tutaj dużo pisać, widać to na poniższych zdjęciach :

poszukujesz leginsów/ spodni do biegania? Zamów tutaj
Buty do biegania znajdziesz tutaj
udział w biegu ulicznym
I nawet udało się Nam coś wygrać! 🙂

O zaletach oraz przeciwwskazaniach biegania dowiecie się w kolejnym poście 🙂 Zachęcam do czytania 🙂

Dodaj komentarz